The Prodigy większości osób kojarzy się z latami 90. XX wieku. To zespół kultowy i jak inne kultowe kapele ma swoich oddanych fanów w różnym wieku. Niektórzy z nich spotkają się w sobotę 9 stycznia na wspólnej imprezie w Olsztynie.
Miks muzyki elektronicznej, rockowej, szybkich bitów i wokalu zmienił myślenie wielu ludzi na temat elektroniki. No i teledysk do kawałka „Smack My Bitch Up” pełen brudnej erotyki, narkotyków i brutalności, który wciąż wywołuje u oglądających go mieszane uczucia — od obrzydzenia po zachwyt. The Prodigy stało się ikoną alternatywnego elektronicznego grania końca lat 90. XX wieku.
Mimo tego, że minęło już prawie 20 lat od premiery kultowego albumu, to popularność The Prodigy wcale nie spadła. Mają fanów słuchających ich muzyki od czasu eksperymentów z początku lat 90., ale też nowych, urodzonych już po „The Fat of the Land”. Wszyscy razem spotkają się już w najbliższą sobotę na imprezie w olsztyńskim Nowym Andergrancie. Choć z różnych powodów.
— Dla mnie The Prodigy to muzyczne ADHD — mówi Patrycja Kaźmierczak, która ma 23 lata i pierwsze kawałki usłyszała dzięki ojcu. — Budził mnie rano, puszczając głośno właśnie The Prodigy.
Dla osób urodzonych w latach 80. XX wieku The Prodigy był często pierwszym kontaktem z niezależną muzyką elektroniczną. Wszyscy znali utwory komercyjnych zespołów, takich jak Scooter czy Marusha. Nie wszyscy jednak wiedzieli, że muzyka elektroniczna to nie tylko skoczne rytmy w stylistyce happy hardcore, puszczane na falach niemieckich stacji muzycznych. Wtedy właśnie pojawiło się The Prodigy ze swoim mrocznym materiałem na pograniczu muzyki techno i rockowej.
Jest też coś, co łączy wszystkich słuchaczy The Prodigy — niespecjalnie czekają na nowe albumy. Nie oznacza to jednak, że nie lubią nowych produkcji. — Na koncerty te kawałki są okej. Byłem na kilku z nich i dalej jest energia. W latach 90. to było naprawdę wow, ale teraz to już odgrzewany kotlet — opowiada Dawid Skrzypczak, który kilka razy widział The Prodigy na żywo. Kamil Butkiewicz porównuje ich nawet z The Rolling Stones. Jednocześnie dodając: — Nie są już w stanie przeskoczyć siebie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez