Już w piątek w ARTE gość z kraju kwitnącej wiśni, członek japońskiego Circoloco - Satoshi Otsuki. Tuż przed występem Satoshiego na scenie jeden z najbardziej obiecujących zespołów muzyki elektronicznej - JAAA!
SATOSHI OTSUKI to pomost pomiędzy japońską i europejską sceną techno.Człowiek znany we wszystkich, ważniejszych klubach i festiwalach Europy i Azji. Gorąco witany w londyńskim Ministry of Sound, paryskim Rex czy Circo Loco na Ibizie. Grał już w Polsce, pozostawiając po sobie znakomite wrażenie. Zawsze świeże sety, przepełnione nowymi, odważnymi rozwiązaniami, zakorzenione jednak w doskonałym techno - tak Satoshi wypełnia po brzegi kluby w całej Europie.
Tuż przed występem Satoshiego jeden z najbardziej obiecujących zespołów muzyki elektronicznej JAAA!
Zespół JAAA! powstał w 2013 roku z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Od samego początku chodziło o robienie jak najlepszej muzyki. Autentycznej i rozniecającej ogień. Takiej, której zawsze nam brakowało. Trzy różne głowy, z trzech różnych światów, z wolą przyjaźni i oddania. Z potrzebą zrobienia czegoś nowego.
Łukasz Komla dla portalu NOWAMUZYKA o JAAA napisał:
"To nie jest ślizganie się po powierzchni banału, ale ekspedycja w głąb współczesnej muzyki elektronicznej!
"To nie jest ślizganie się po powierzchni banału, ale ekspedycja w głąb współczesnej muzyki elektronicznej!
Od początku tego roku polskie trio JAAA! w składzie: Kamil Pater, Marek Karolczyk i Miron Grzegorkiewicz, w kunsztowny sposób cyzelowało szczegóły dotyczące ich projektu. Obdarowywali nas kolejnymi znakomitymi singlami, a o jednym z nich pisałem na łamach Nowej Muzyki. Artyści tworzący zespół JAAA! na co dzień obracają się wokół odmiennych stylistyk. Są lub byli związani z takimi formacjami jak Contemporary Noise Quartet, Quintet i Sextet, Napszykłat, HOW HOW oraz Daktari.
Nie warto doklejać do nich nalepek w stylu: odkrycie roku czy nowa jakość na polskiej scenie muzyki elektronicznej. Chyba każdy przyzna mi rację, iż tworzenie sztucznego hajpu nikomu nie służy. Wypuszczanie tego typu sloganów w przypadku JAAA! – i nie tylko – może spowodować, że ich twórcza energia zostanie automatycznie ucięta. Nie twierdzę, że nie należy zachwalać i promować ich muzyki, ale róbmy to z głową (mam też na myśli polskich radiowców). Bo granica jest zawsze bardzo cienka.
Na swojej debiutanckiej płycie „Remik” pokazali, że potrafią zawstydzić zarówno niejeden polski projekt, jak i zagraniczny. W muzyce JAAA! mamy mnóstwo ciekawych odniesień do Thoma Yorke’a (szczególnie Atoms For Peace), Moderat, Apparat czy The Twilight Singers z okresu „Twilight as Played by The Twilight Singers” (posłuchajcie choćby utworu „Spook”). Miron Grzegorkiewicz (HOW HOW) wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności, jeśli chodzi o wokal (istotnym czynnikiem jest tu ekspresja). Swoją drogą, jestem ciekaw, czy zgadniecie w jakim języku śpiewa Miron na krążku „Remik”? Z kolei dwaj pozostali członkowie JAAA! (Marek Karolczyk, Kamil Pater) wykręcili świetną paletę brzmień z analogowych syntezatorów, gitar i samplerów.
„Remik” to też w pewnym sensie koncept album, gdzie motywem spajającym całość jest pojawiający się głos dziecka, ale przepuszczony przez efekty. Okazało się, że można w ciekawy sposób poprowadzić narrację (koncept) i nie zrobić z tego błahej opowiastki w oparciu o elektroniczny strumień przypadkowych dźwięków. „Remik” to niezwykle przemyślany, świeży, spójny i dopracowany materiał. Chłopaki zawiesili wysoko poprzeczkę (dla jednych nie do przeskoczenia nawet przy pomocy drabiny), lecz jestem przekonany, że muzycy JAAA! na kolejnej swojej płycie podniosą ją jeszcze wyżej. Wiem, że to pazerność przeze mnie przemawia, ale już teraz czekam na ich nowy album!"
JAAA! + Satoshi Otsuki (CIRCOLOCO JAPAN)
ARTE Klubogaleria (ul. Świętej Barbary 9, Olsztyn), 30 września 2016, godz. 21
Bilety dostępne na wejściu: 15pln
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez