W pierwszej części koncertu orkiestra pod batutą Daniela Sałacińskiego zaprezentuje IX Symfonię Es-dur op. 70 Szostakowicza, by następnie już pod dyrekcją Urszuli Borejszo wykonać drugą tego wieczoru „dziewiątą” Symfonię e-moll op.95 „Z Nowego Świata” Dvořáka.
W swojej IX –tej Symfonii Dymitr Szostakowicz (1906-1975) zrezygnował z patetyczno-heroicznego charakteru widocznego w poprzednich jego dziełach i powrócił do klimatu I Symfonii. Przedstawił utwór lekki, przejrzysty w formie, klasycyzujący, przywodzący na myśl ducha Haydna, Mozarta czy Rossiniego. I tak powstało dzieło przyjazne orkiestrze i słuchaczom, które pierwszą swoją prezentację miało miejsce w Leningradzie w listopadzie 1945 roku.
IX symfonia e-moll op. 95 „Z Nowego Świata” jest uważana za największe twórcze osiągnięcie Antonína Dvořáka. Powstała podczas trzy letniego pobytu czeskiego kompozytora w Stanach Zjednoczonych. Na premierę Symfonii w grudniu 1893 roku w Nowym Jorku w Carnegie Hall ściągnęły tłumy. „New York Herald” donosił:
Wielka symfonia doktora Dworzaka! Cud piękności!- Dyrektor Konserwatorium Narodowego ofiarował literaturze muzycznej mistrzowskie dzieło. Pierwsza część najtragiczniejsza, druga najpiękniejsza, trzecia najdowcipniejsza!
Od tej pory IX Symfonia „Z Nowego Świata” rozpoczęła swoją wędrówkę po estradach i salach koncertowych świata odnosząc wszędzie olbrzymie sukcesy, zyskując trwające po dzień dzisiejszy miano najbardziej lubianego przez publiczność dzieła symfonicznego.
Koncert symfoniczny w dniu 20 maja br. realizowany jest we współpracy z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy
Kilka słów o dyplomantach dyrygentury, głównych postaciach piątkowego koncertu symfonicznego:
Urszula Borejszo – pianistka, dyrygent. Ma na koncie kilkadziesiąt koncertów zagranych w kraju i zagranicą, laureatka konkursów wokalnych. Jest absolwentką Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie dyrygentury chóralnej dr Moniki Wolińskiej. Obecnie kontynuuje edukację w klasie dyrygentury symfoniczno – operowej u prof. Elżbiety Wiesztordt w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Pracę zawodową rozpoczęła będąc na studiach współpracując m.in. z Warszawską Operą Kameralną i Filharmonią Warmińsko-Mazurską. Uczestniczyła w kursach oraz seminariach dyrygenckich prowadzonych m.in. przez Artura Sjögrena (USA), Rogera Treece (USA), Agnieszkę Franków-Żelazny. W roku 2015 Urszula Borejszo zostaje stypendystką seminarium dyrygenckiego ufundowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu.
Daniel Sałaciński uczył się w szkole muzycznej II stopnia w Warszawie w klasie perkusji. Obecnie jest studentem trzeciego roku w Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie prof. Elżbiety Wiesztordt.
Koncert symfoniczny we współpracy z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy
20 maja 2016 (piątek), godz. 19.00, sala koncertowa Filharmonii
Wykonawcy:
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej
Dyrygenci: dyplomanci wydziału dyrygentury Akademii Muzycznej w Bydgoszczy: Urszula Borejszo i Daniel Sałaciński
W programie:
Dymitr Szostakowicz – IX Symfonia Es-dur op. 70 (dyr. Daniel Sałaciński)
Allegro
Moderato
Presto
Largo
Allegretto – Allegro
Antonín Dvořák – IX symfonia e-moll op. 95 „Z Nowego Świata” (dyr. Urszula Borejszo)
Adagio – Allegro molto
Largo
Scherzo (Molto vivace)
Allegro con fuoco
Bilety w cenie 40 zł normalny, 30 zł ulgowy, 20 zł karta melomana do nabycia w kasie lub poprzez stronę internetową Filharmonii: http://bilety.filharmonia.olsztyn.pl/ Koncert dostępny na Kartę Dużej Rodziny w ramach projektu „Warmia i Mazury dla dużej rodziny”.
Autor cytatu: IX Symfonia Es-dur Dymitra Szostakowicza (1906-1975) dojrzewała w atmosferze kończącej się wojny. Oczekiwano od Szostakowicza, że uczci zwycięstwo jakimś wielkim, monumentalnym dziełem. A on – pytany o to –
odpowiedział w tonie dość enigmatycznym:
Tak, myślę już nawet o następnej, IX Symfonii. Chciałbym skomponować ją nie tylko na orkiestrę, lecz także na chór i solistów, jeśli tylko znajdę odpowiedni tekst. Nie wiem jednak, czy nie posądzą mnie wówczas o nieskromne analogie.
Aluzja do IX Symfonii Beethovena – oczywista. Lecz tymczasem – ku zaskoczeniu tzw. czynników oficjalnych, a także i publiczności – Szostakowicz wyśliznął się z takiej niebezpiecznej pułapki szablonu, wyminął rafy patetycznych skojarzeń i przedstawił utwór lekki, przejrzysty w formie, klasycyzujący, przywodzący na myśl ducha Haydna, Mozarta czy Rossiniego. Postąpił podobnie, jak Prokofiew piszący swą I Symfonię zwaną „Klasyczną”. I – podobnie jak Prokofiew – nie stronił od charakterystycznych dla siebie elementów humoru i groteski. Powstało dzieło przyjazne orkiestrze i słuchaczom. Jeden z krytyków skomentował to, pisząc, iż „wielki artysta potrzebuje czasem udać się na wakacje, odetchnąć od wielkich problemów współczesności”. Można więc uznać IX Symfonię Szostakowicza za wakacje kompozytora po tylko co przeżytych tragediach i okropieństwach światowej zawieruchy.
IX Symfonia e-moll „Z Nowego Świata” op. 95 Antonina Dvořáka (1841-1904) powstała w Nowym Jorku, dokąd kompozytor przybył z rodziną we wrześniu 1892 r., by objąć na trzy lata ofiarowane mu stanowisko dyrektora Konserwatorium. Był wówczas na szczytach życiowego powodzenia. Podbijały Europę jego arcypopularne „Tańce słowiańskie”, jak też i większe formy muzyczne: miał już w dorobku osiem symfonii, koncert skrzypcowy, poruszające Stabat Mater oraz Requiem, którego prawykonanie w Birmingham odniosło ogromny sukces, umacniając i tak już wysoką pozycję muzyki Dvořáka w Anglii.
Sympatię Amerykanów pozyskał błyskawicznie. Już 21 października w słynnej nowojorskiej Carnegie Hall poprowadził swój pierwszy koncert kompozytorski. W programie znalazło się jego Te Deum oraz trzy uwertury (Na łonie przyrody, Karnawał , Otello), poświęcone uczczeniu 400 rocznicy odkrycia Ameryki. Entuzjazm, z jakim koncert przyjęła nowojorska publiczność, rokował jak najlepiej na nadchodzące miesiące, pełne wytężonej pracy, zarówno pedagogicznej jak i twórczej. A wśród owoców tego pierwszego amerykańskiego sezonu znalazła się m.in. IX Symfonia, przedstawiona w Nowym Jorku 16 grudnia 1893 roku.
Na premierę do Carnegie Hall ściągnęły tłumy. New York Herald podgrzewał temperaturę: WIELKA SYMFONIA DRA DWORZAKA! –
CUD PIĘKNOŚCI! – DYREKTOR KONSERWATORIUM NARODOWEGO OFIAROWAŁ LITERATURZE MUZYCZNEJ MISTRZOWSKIE DZIEŁO – PIERWSZA CZĘŚĆ NAJTRAGICZNIEJSZA, DRUGA NAJPIĘKNIEJSZA, TRZECIA NAJDOWCIPNIEJSZA!
Środowisko kulturalne Ameryki oczekiwało wręcz, iż czeski mistrz wytyczy kierunki rozwoju nowej, „narodowej” muzyki amerykańskiej. Faktem jest, że od początku pracy w konserwatorium Dvořák uważnie studiował muzykę lokalną, zwłaszcza pieśni murzyńskie. Zaś w artykule ogłoszonym w przeddzień koncertu w „New York Herald” wspomniał, iż druga część symfonii powstała ze szkiców przeznaczonych przezeń początkowo do planowanej kantaty lub opery na motywach epickiego poematu Pieśń o Hajawacie Henry’ego W. Longfellowa, wysnutego z indiańskich legend szczepu Ojibway.
Jednocześnie jednak kompozytor kierował myśl za ocean, w stronę starego kontynentu i swej ojczyzny. I oto w części trzeciej symfonii zabrzmi nagle czeski taniec furiant, czeska melodia pojawi się również w finale. Toteż dzieło okazuje się nie tyle drogowskazem artystycznym dla Amerykanów, co raczej muzycznym przesłaniem, pozdrowieniem w stronę starej Europy i ojczyzny: – „Z Nowego Świata” – to znaczy wrażenia i pozdrowienia z Nowego Świata... U nas w domu zaraz zrozumieją, co miałem na myśli – wyznawał.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Zenon #1995563 | 88.156.*.* 18 maj 2016 22:56
Urszula Borejszo-pianistka?????Buahahahahahahahh ahahaha!!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz